W Arterii konsekwentnie realizujemy strategię ESG, stawiając zarówno na duże projekty transformacyjne, jak i na mniejsze, codzienne działania, które w dłuższej perspektywie mają ogromny wpływ na środowisko. Jednym z nich jest decyzja o zmianie dostawcy papieru biurowego na taki, który powstaje w oparciu o najwyższe standardy ekologiczne.
Ekologia w praktyce – mniejsze zużycie zasobów, większa odpowiedzialność
Nowy papier pochodzi z lasów zarządzanych w sposób odpowiedzialny i zrównoważony – każde wycięte drzewo oznacza posadzenie nowego. Co więcej, proces jego produkcji wymaga aż o 40% mniej drewna, zużywa 30% mniej wody i generuje 12% mniej odpadów w porównaniu do tradycyjnych rozwiązań dostępnych na rynku. Dzięki temu nie tylko ograniczamy eksploatację zasobów naturalnych, ale także realnie zmniejszamy nasz ślad środowiskowy.
Szczególnie istotny jest również fakt, że włókna tego papieru są w pełni przystosowane do recyklingu i zwiększają możliwości ponownego wykorzystania, wspierając tym samym ideę gospodarki o obiegu zamkniętym. Wszystko to przy zachowaniu najwyższej jakości wydruków, co sprawia, że ekologiczne rozwiązania idą w parze z niezawodnością w codziennej pracy biurowej.
Małe kroki, wielka zmiana
W Arterii wierzymy, że zrównoważony rozwój to nie tylko duże inwestycje, lecz także szereg świadomych decyzji podejmowanych na co dzień. Choć jesteśmy zwolennikami digitalizacji i dążymy do ograniczania zużycia papieru, wiemy, że w wielu obszarach jego całkowite wyeliminowanie nie jest jeszcze możliwe. Dlatego wybór bardziej ekologicznej alternatywy to naturalny krok, który wpisuje się w naszą szerszą strategię odpowiedzialnego biznesu.
Nasza odpowiedzialność za przyszłość
Każdy arkusz papieru ma znaczenie – podobnie jak każda decyzja, którą podejmujemy, myśląc o przyszłości naszej planety. Zmiana dostawcy papieru biurowego to kolejny dowód na to, że Grupa Kapitałowa Arteria konsekwentnie łączy rozwój biznesu z troską o środowisko naturalne, przyczyniając się do tworzenia bardziej zrównoważonej przyszłości dla nas wszystkich.
